- autor: Tucholek93, 2012-10-26 20:54
-
Dnia 13.10.2012 Tanowia Tanowo rozegrała na własnym stadionie mecz 10 kolejki ligi okręgowej. Przeciwnikiem Tanowi była Kasta Szczecin-Majowe. Po zaciętej walce mecz zakończył sie wynikiem 3:2 na korzyść gospodarzy.
W sobotę o godzinie 14:00 do Tanowa przyjechała drużyna z drugiego końca Szczecina. Pomimo, że nasi zawodnicy grali z ostatnią drużyną w tabeli to po poprzednich ligowych porażkach nie lekceważyli rywala.
Mecz zaczął się fatalnie dla zawodników Tanowi. Kasta Majowe już w 2 minucie zdobyła bramkę na 1:0. Był to znak ostrzegawczy dla graczy Tanowi. Gospodarze ciągle wyprowadzali doskonałe akcje , których niestety nie potrafili zakończyć bramkami. Lecz po 30 minutach dobrej gry zespołu z Tanowa bramkę zdobył Marcin Lewandowski, który wykorzystał zamieszanie w polu karnym i potężnym strzałem skierował piłkę do bramki ( Tak naprawdę piłka ledwo doturlała się do bramki lecz to nie jest ważne, gdyż był to gol dający remis w spotkaniu). Wynik po pierwszej połowie 1:1.
Druga połowa zaczęła się od groźnych ataków gospodarzy. Niestety jak zwykle brakowało troszkę szczęścia. Po 15 minutach sędzia podyktował rzut karny dla gości, po faulu Jarosława Gralewicza w polu karnym. Kasta Majowe wykorzystała strzał z jedenastu metrów. Młodziutki bramkarz Tanowi obronił by strzał z jedenastu metrów lecz piłka odbiła się od kępy przed jego rękami i wpadła do bramki. Wynik po 60 minutach wynosił 2:1 dla gości.
Po kolejnych 10 minutach do bramki gości trafił Jarosław Gralewicz, który z pełnym spokojem skierował piłkę do siatki. Kolejne minuty meczu to ciągła dominacja zawodników z Tanowa. Po kolejnych kilkunastu minutach Remigiusz Grużewski, który wbiegał w pole karne został sfaulowany przez co sędzia wskazał drugą jedenastkę w meczu, tym razem na korzyść gospodarzy. Karnego wykorzystał Rafał Blasius, który miał wiele szczęścia podczas swojego strzału. Piłka odbiła się od słupka następnie od bramkarza po czym wpadła do bramki ( Rafał twierdzi, że to wszystko było wymierzone, lecz zdenerwowanie na jego twarzy podczas strzału oraz dramatyczne obserwowanie lotu piłki wskazywało na zupełnie co innego). Wynik po 80 minutach 3:2 dla Tanowi. Przez ostatnie dziesięć minut na boisko panowało ogromne poddenerwowanie. Do końca meczu pozostało pięć minut, lecz sędzia pokazał czerwoną kartkę Remigiuszowi Grużewskiemu za niesportowe zachowanie. Sędzia doliczył trzy minuty, po których mecz zakończył się wygraną zawodników miejscowej Tanowi.